piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 21

Pani Malfoy obeszła całą sypialni jeszcze dwa razy pilnie obszukując cały pokój i w duchu dziękując Merlinowi za to ,że Lucjusz jeszcze nie kupił jej psa co bardzo chciał zrobić!. Natrafiła na szkatułkę ,w której przechowywała listy od przyjaciół i rodziny oraz korespondencje męża. Szybko podpaliła wszystkie listy szybkim: Incendio! Następnie zdjęcia rodzinne również wysłała do samego diabła. Zaś gdy ich los miał podzielić stos książek, do pomieszczenia wparował Lucjusz wraz z Bellatrix. Blondwłosy arystokrata trzymał na rękach coś owinięte w koc. Zawiniątko szarpało niemiłosiernie za wszelką cenę usiłując wydostać się z ramion mężczyzny.
- Macie wszystko?
- Tak. - odpowiedziały dziewczyny co blondyn skwitował kiwnięciem głową
- Idziemy. - rzekł Lucjusz podchodząc do Hermiony.
Brązowooka cofnęła się jednak ze strachem.
- Kochanie?
- Kochanie?! Co to u licha ma być? - zapytała pani Malfoy wskazując na ,,coś" szamoczącego się w ramionach blondyna
- Mionka, spokojnie. - Lucjusz wydawał się być szczerze rozbawiony pomimo ataku na Malfoy Manor - Ech... Jak myślisz Bella? Musimy jej powiedzieć bo nie wyjdzie...
- Twój mąż trzyma w rękach... - zaczęła Lastrange
- Twój prezent na święta
- Jaki. Prezent. Na. Święta? - zapytała Hermiona
- Taki - powiedział Lucjusz delikatnie rozwijając zawiniątko, w którym jak się po chwili okazało leżał... malutki szczeniaczek owczarka niemieckiego.
- Czy ja ci nie mówiłam ,że...
- Mówiłaś...
- Dobra gołąbeczki, później pogadacie - zarządziła Bella
Blondyn złapał za rękę Hermione, a psa podał Bellatrix po czym wszedł na parapet ciągnąc brązowowłosą za sobą.
- Co Ty wyprawiasz? Nie możemy Fiuu?
- Kominki są kontrolowane - odpowiedział Lucjusz - Ufasz mi?
- Tak. -  odpowiedziała bez wahania na co Malfoy przyciągnął ją do siebie i oplótł ramionami
- Ja skaczę najpierw. Złapie cię, jasne? - Blondyn spojrzał uważnie na żonę
- Ufam ci - odpowiedziała - odwzajemniając pocałunek po czym wycofała się delikatnie.
Lucjusz Malfoy skrzyżował ręce na ramionach i postawił krok do tyłu, aby upaść na trawę kucając.
- Hermiono, teraz ty -  powiedział na co brązowowłosa skinęła głową, rzuciła szybkie spojrzenie na Lastrange, obróciła się w kierunku okna oceniając odległość i skoczyła.
Leciała w powietrzu tak jak uprzednio jej mąż,ale gdy nareszcie jej stopy dotknęły ziemi odetchnęła z ulga i wtuliła się w blondyna.
- Bello, za tobą! - krzyknął Malfoy w kierunku czarnowłosej
Lastrange obejrzała się panicznie po czym dołączyła do Lucjusza i Hermiony, wraz z psem wijących się w jej ramionach. Gdy stała na ziemi oddała zawiniątko Malfoy'owi, który pokręcił głową i ramieniem objął Hermionę.
- Choćbym nie wiem co się działo idźcie za mną - powiedział mężczyzna po czym ruszył szybszym krokiem w kierunku pobliskiego lasu
Gdy drzewa ukryły trójkę wędrowców, odetchnęli z ulgą.
- Gdzie idziemy? - zapytała Lastrange
- Przed siebie. Musimy dojść do strumienia - odpowiedział jasnowłosy - Dasz radę?  zwrócił się do żony
- Tak - odpowiedziała była gryfonka
Pierwszy ruszył Lucjusz z Hermioną, zaś za nimi szła Bellatrix z szamoczącym się psem. 
 

niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 20

O Merlinie! Już 20 rozdział! Nawet nie wiecie jak się cieszę!! Pamiętam jak zakładałam tego bloga. Nuda, ferie, a nóż widelec ktoś to przeczyta...  I przeczytaliście.  Pamiętajcie jedno. Bez Was porzuciłabym historie Lucjusza i Hermiony w momencie wypadku, albo po bitwie. Tak naprawde jeszcze przed wczoraj chciałam porzucić bloga, napisać jak to bardzo Was przepraszam i tak dalej... Ale coś mnie podkusiło i spojrzałam na rozdział 18, przeczytałam go, zobaczyłam komntarze. Przypomniałam sobie jak ja się czuje kiedy czytam bloga i nagle bum ! Ostatnia notka 2 lata temu. Coś we mnie pękło.Tak poprostu. Wyobraziłam sobie zawiedzione miny Catrinee, Gisi, Lucy, Nimfadory, Carly, Anonimów... To było jakby ktoś oblał mnie strumieniem zimnej wody. Ale to nie był ''ktoś''... Tym ,,kimś'' jesteście Wy za co serdecznie Wam dziękuje. No no rozpisałam się... Dobra, dobra, czytajcie!!

- Eee... dziękuje?
- A tak na marginesie...
- Jeśli to powiesz to jeszcze dziś wyjedziemy na karaiby i nie wrócimy - ostrzegł ją Lucjusz
- Severus i Ginny przyjdą - odpowiedziała Miona - Jeszcze tylko Luna i Harry, proszę
- Kocie nie patrz się tak na mnie. Nie. Kochanie. Nie. Kochanie. Ja się nie zgadzam. Nie patrz się tak na mnie. Nie. Mionka. Potter zapraszam Cię wraz z Lovegood na obiad jutro  o 14 widzę Cie wMalfoy Manor. - powiedział Malfoy poczym złapał Hermionę za rękę i z trzaskiem teleportowa łsię do dworku w Wiltshire
- Jesteś wredny - zarzuciła Lucjuszowi Hermiona
- Ale za to mnie kochasz - powiedział Malfoy
- I tu masz racje
- Jak zawsze
- Jesteś wredny i masz przerośnięte ego
- Ja?
- A co? Ja?
- Mhm
- Nie bądź śmieszny
- Nie jestem
- Jesteś, Lucjuszu i o bardzo, bardz... - Blondyn uciszył żone w jedyny znany mu sposób... pocałunkiem
- Cholera, czemu ty tak dobrze całujesz?! - Pani Malfoy spojrzała się na mężaz wyrzutem co on skwitował śmiechem
- Pozwolisz ,że nie odpowiem na te pytanie?
- Pozwole - odpowiedziała Brązowooka
- Zrobisz coś dla mnie?
- Nie
- Dlaczego?
. Bo wiem o co chcesz prosić
- O co?
- Chxesz żeby, została w domu do.... - resztę słów Hermiony zagłuszyły trzaski -Co się dzieje?!
- Atakują nas! - odkrzyknęła podbiegająca do nich Bellatrix
- Bello zabierz Mionę! - polecił Malfoy machając różdżką ci zaowocowało zabarykadowawniem drzwi
Bellatrix chwyciła Hermionę za rękę po czym pokręciła głową
- Nie mogę. Nic się nie dzieje 
- Jak to nic się nie dzieje?! - Malfoy w jednej chwili znalazł się obok kobiet i sprubował się teleportować
- Zaklęcie antyteleportacyjne - Wytłumaczyła Hermiona - Każda kolejna próba może nas zabić
- Spotykamy się za 5 minut w głównej sypialnu weźcie tylko najpotrzebniejsze rzeczy!!
Hermiona wbiegła do sypialni jakby się paliło i szybkimi ruchamj różdżki transmutowała swoje obecne ubranie (czerwoną krótką sukienkę i szpilki) w zieloną bluzkę, czarne rurki, trampki i płaszcz. Przywołała torebkę do której wrzuciła dokumenty podróżne swoje, Lucjuszai Belli, zdjęcie rodzinne i najcenniejszą książkę w całym Malfoy Manor -,, Tajemnice rodu Malfoy"