poniedziałek, 21 lipca 2014

Koniec Histori Lucjusza i Hermiony

Dnia 15 czerwca odbył się chrzest Sophie Aveline i Syntii Bellatrix Malfoy. Dziewczynkom nic się nie stało pomimo tak wczesnego porodu ich zdrowie ,ani życie nie było zagrożone bardziej niż ich matki, która ma się bardzo dobrze. Piętnasty czerwca to według Hermiony Malfoy dzień szczególny, nie tylko z powodu chrztu jej córek. Tego dnia Syriusz poznał Annę Black - swoją miłość, dzięki której jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Hermiona jak obiecała zemściła się na Ricie Skeeter - dziennikarce, która wymyślała artykuły mające ośmieszyć innych ludzi i złożyła wizytę w Ministerstwie Magii. A Lucjusz? On jak sam ujął w rozmowie z Severus'em: Jest najszczęśliwszy dzięki swojej żonie i dwóm pięknym córkom ,które każdego dnia czynią jego życie jeszcze cudowniejszymˆ. Wszystko się poukładało. Harry jest z Luną, Ginny ze Snape'm. Nawet Ron ułożył sobie życie. Jej bliscy byli szczęśliwi, a ona ciągle myślała ,że śni gdy budziła się w ramionach męża. Teraz brązowowłosa siedziała w sypialni rozczesując włosy, wspominała te wszystkie lata... Kamień Filozoficzny w pierwszej klasie i to jak bardzo bała się przydziału, Legendę Komnaty Tajemnic, w której krył się Bazyliszek. Potwór spetryfikował ją, ale przyjaciele byli przy niej... Trzecią klasę, pomoc Syriuszowi... Jak bardzo się wtedy bała o Harry'ego... Wrzeszczącą Chatę i tajemnicę Lupina... Turniej Trójmagiczny ,w którym Harry brał udział... Czasy gdy w Hogwarcie rządziła Dolores Jean Umbridge... Gwardię Dumbledore'a... Gwardia Dumbledore'a to było... coś... Za każdym razem gdy przychodziła na spotkanie grupy czuła lekki dreszczyk emocji... W końcu GD była zakazana...Bitwę w Departamencie Tajemnic, którą Syriusz przeżył.... Poszukiwania Horkruksów... II Bitwę o Hogwart... Aż wreszcie jej nową pracę gdzie jej szefem okazał się Lucjusz.. Walkę w biurze Malfoy'a, Rozmowę z Bellatrix, Wstąpienie do Zakonu Feniksa, Kłótnie z Dumbeldore'm ,że za nic w świece nie zamieszka w Malfoy Manor... To jak Lucjusz odnalazł jej rodziców... Oświadczyny... Ślub... Sposób na żuka... Niefortunną podróż poślubną... Ciążę... III Bitwę o Hogwart...Gdy dowiedziała się, że Ginny jest z Severusem, a Harry z Luną... Atak na Malfoy Manor przez niedobitki śmierciożerców... Ucieczkę lasem... 
Teraz wszystko się jakoś ułożyło.  Była szczęśliwa, jej przyjaciele i rodzina także. Miała męża, dzieci, dom z ogrodem i psa... Było cudownie...

 W ten sposób zakończyłam historię Hermiony i Lucjusza. Czy jest to udane zakończenie?
Nie wiem. Jest to zakończenie absolutne tej historii i na pewno nie jest mi łatwo dodać ten post.
To jest tak jakbym żegnała się ze starym przyjacielem, którego nigdy nie zobaczę. Planowałam więcej rozdziałów. Ale plany najczęściej trafia szlag i nic z nich nie wychodzi. Planowałam inne zakończenie znowu nie wyszło... W moim przypadku nie da się przewidzieć kolejnego rozdziału nie jestem wróżbitką przez co zdarzały mi się większe lub mniejsze potknięcia i upadki. Jednak nie zamierzam się poddać. Mogę śmiało uznać tą historię za zakończoną. Czy jest mi przykro? Tak. Bardzo. Jest mi przykro, bo skończyłam tego bloga. Jest mi przykro, bo to pierwszy poważny blog. Jest mi przykro, bo to koniec. Tym którzy wytrwali do końca tej historii dziękuję. Nie wiele to znaczy,ale musi Wam wystarczyć zwykłe dziękuję. Pamiętam jak pisałam każdy z tych rozdziałów. Jak pierwszy z nich pisałam podczas ferii u babci... Minęło pół roku. To długi okres czasu... Podczas sześciu miesięcy wiele może się zmienić. I zmienia się nadal. Sześć miesięcy temu pojawił się rozdział pierwszy, a teraz pojawił się ostatni. Nie oznaczony liczbą, ale jest to rozdział 25. Rozdział ,nad którym siedziałam od rana. Napisałam go szybko, ale te pożegnanie z tym opowiadaniem nie jest wcale łatwe. Jednak konieczne.Bo nie jestem egoistką i muszę zakończyć to co zaczęłam. 
Pragnę przeprosić Was, za to że w poprzednim rozdziale napisałam ,że planuję ich więcej. Ale takie plany najczęściej trafia szlag...

Wasza na zawsze
Aveline White


9 komentarzy:

  1. Płaczę, ryczę, z oczu leją mi się strumieniami łzy czy też oczy mi się pocą - czytaj jak wolisz. Piękny rozdział. Chciała bym napisać coś dłuższego, ale nie mogę. Ledwo coś widzę za osłoną łez na rzęsach i oczach. To tak jak by mgła nie pozwalała mi zakończyć tego komentarza jak ty zakończyłaś cudownego bloga. Myślę jednak, że mimo wszystko to co powinnam napisałam Ci pod poprzednim rozdziałem i teraz z czystym sumieniem mogę napisać:
    Oby kolejne opowiadanie szło Ci równie wspaniale a nawet lepiej.
    Z wyrazami poważania Nimfadora Riddl -Tonks-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...
      Cieszę się, że opowiadanie Ci się podobało...
      Bo co innego może napisać autorka, która jest w nie lepszym stanie niż czytelniczka?
      Nic. Nie napiszę nic więcej w tym komentarzu prócz zwykłego dziękuję.
      Pozdrawiam Aveline White

      Usuń
  2. Nie było to najlepsze i najbardziej dopracowane opowiadanie świata, ale gratuluję, ponieważ podołałaś, nie poddałaś się i je skończyłaś. Twój styl w pierwszych rozdziałach był zły, a ostatnie mnie urzekły. Tak więc gratuluję i czekam na Sevmione.
    Pozdrawiam i weny życzę :)
    PS. Bardzo fajny szablon, dużo lepszy niż poprzedni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...
      Zwykłe dziękuję, bo tylko na tyle mnie dzisiaj stać.
      Również pozdrawiam Aveline White

      Usuń
    2. Jeszcze jedna rzecz, jak widać Ciebie jeszcze za to nie opieprzałam, spam zostawiaj w zakładce "sowia poczta" a nie pod rozdziałami, bo tylko mam robotę z usuwaniem komentarzy, a są one irytujące, ponieważ jest miejsce na tego typu zawiadomienia.

      Usuń
  3. Lubiłam to opowiadanie :) Czekałam na każdy rozdział :)
    Szkoda że to już koniec :(

    P.S
    Zapraszam na nową miniaturkę :)
    http://mojeminiopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również je polubiłam...
      Pierwszy rozdział Sevmione powinien być jutro
      Aveline

      Usuń
  4. Pomysł fajny, ale za mało opisów, wszystko stało sie tu tak szybko. Z przyjemnością się czytało ale pozostał mi mały niedosyt.

    OdpowiedzUsuń